Glissando

Glissando, portamento

Glissandem nazywamy płynne przejście z jednego dźwięku do drugiego. Osiągamy to przez wprowadzenie wszystkich dźwięków pośrednich pomiędzy dźwiękiem wyjściowym a docelowym. Na gitarze glissando wykonujemy przesuwając palec lewej ręki wzdłuż brzmiącej struny, dociskając ją cały czas do gryfu. Dźwięk wyjściowy gramy oczywiście kostką.

Należy pamiętać, że na gitarze glissando w górę ma naturalną tendencję do crescendo, natomiast w dół do decrescenda. Wynika to z fizycznych właściwości drgającej struny i jest też na ogół zgodne z wymogami muzycznymi. Ewentualnie dynamikę glissanda można korygować za pomocą pedału mocy. Aby osiągnąć glissando bardziej płynne, bez wyraźnych stopni chromatycznych, trzeba posłużyć się techniką hawajską. Gitarzyści rockowi stosują do tego celu specjalne szklane lub metalowe rurki, które zakładają na czwarty palec lewej ręki. Dociskając nią strunę lekko, tak by nie dotykała progów i przesuwając wzdłuż strun, uzyskują efekt glissanda. Bez dodatkowych przyrządów, ale w ograniczonym wymiarze, można osiągnąć płynne glissando posługując się techniką bluesową: w górę podciągając strunę, w dół odciągniętą opuszczając. Konieczne jest przy tym użycie bardzo miękkich strun.

Portamento jest dyskretną formą glissanda. Na gitarze wykonuje się podobnie, z tym że pozycję lewej ręki zmienia się dość szybko, nie dociskając przy tym struny do progów. Na ogół dźwięk docelowy należy zagrać przy pomocy uderzenia kostką. Bez tego brzmiałby zbyt słabo. W efekcie dźwięki połączone są poświstem, który wynika z przesuwania palca po strunie oraz są zabarwione bardzo cichymi flażoletami, wydobywającymi się z tłumionej struny. Zarówno w czasie wykonywania portamenta jak i glissanda, dla dogodności palcowania można zmienić palec lewej ręki. Można stosować połączenie obu efektów, w którym np. na kilka stopni chromatycznych przed dźwiękiem docelowym zmieniamy portamento na glissando. Portamento, ze względu na swój delikatny charakter, ma dużo szersze zastosowanie w muzyce jazzowej niż glissando, często zbyt absorbujące i odciągające uwagę słuchacza od właściwej treści muzycznej.

Zarówno jeden, jak i drugi efekt nic nastręcza trudności również przy graniu dwudźwięków i akordów. Szczególnie glissando było tak nadużywane, że kojarzy się z muzyką o niewielkiej wartości artystycznej, trzeba więc wyjątkowo dużej kultury muzycznej, aby się nim posługiwać. W muzyce jazzowej częściej mamy do czynienia z fragmentami tych efektów, niż z pełnym ich wykonaniem. Np. fragmentem glissanda w dół lub w górę muzyk jazzowy niekiedy kończy dźwięk: